Ostatnio opisywałam moje ulubione ciasto - szarlotkę na kruchym spodzie. Tym razem zastąpiłam jedynie jabłka cudownymi truskawkami. Wyszło cudownie - pięknie, pachnąco i smacznie. Przepis na ciasto znajduje się tutaj, także nie będę się powtarzać. Jedna uwaga tylko - truskawki są bardzo soczyste więc ja dodaję do nich podwójną porcję mąki ziemniaczanej, a jeśli są kwaśne to również kilka nadprogramowych łyżek cukru.
A w głowie już plany na to co można zrobić z truskawek - debiut zaliczony, czas na ciąg dalszy. Na pewno będą truskawki w syropie, mrożone truskawki i może również przetwory, jeśli czas się znajdzie i znajdę inspirację. Póki co rozkoszuję się ciastem.
Robiąc ciasto nieco przesadziłam z jego ilością, kiedy więc moje truskawkowe dzieło było ukończone zostałam z niewielką kuleczką pysznego, maślanego ciasta, które trzeba było wykorzystać. Stanęło na ciastkach wytrawnych w dwóch wersjach.
Wersja pierwsza: bazylia, ser, pomidor.
Wersja druga: tymianek, ser, sól, pieprz.
Wersja druga: tymianek, ser, sól, pieprz.