Czegoś takiego raczej w Polsce się nie je - być może dlatego, że wybór ryb jest raczej smutny. Jednak ja zrobiłam wersję z tego co było w sklepie dostępne i wyszło całkiem przyjemnie. Podczas gotowania inspirowałam się przepisem z programu Ideał, emitowanego na kanale Kuchnia +. Nigdy mnie nie zachwycił żaden przepis telewizyjny aż tak żeby próbować go odtworzyć, jeśli już coś mi z tych wszystkich programów pozostawało, to raczej jakieś "dobre rady" - co robić, a czego nie, jakieś ciekawostki. Ale tym razem postanowiłam spróbować - wyglądało pysznie, oryginalnie i nie tak skomplikowanie. Wszystkie smaki zachęcające i wykorzystane w sposób na który sama bym nie wpadła.
Bałam się zbyt intensywnego smaku, ale wyszło świetnie. I choć danie zdecydowanie jest pracochłonne, to warto było spróbować. Na pewno jeszcze będę przygotowywała podobne potrawy, jakieś wariacje na temat. A poza tym również kilka ciekawych pomysłów udało mi się z tej zabawy wynieść. Zakochałam się choćby w zapiekanym puree i nauczyłam się w końcu robić jakiś sos inny niż mięsny i warzywny :) Kończę już swoje wynurzenia i przechodzę do przepisu!
Uwaga, potrawę gotuje się długo, ja w kuchni spędziłam równe 2 godziny i zmęczyłam się niesamowicie. :)
Składniki do wnętrza:
* 200g zielonego groszku (może być mrożony)
* 200g wędzonej ryby - mi udało się dostać tylko łososia, reszta nie była wyfiletowana
* 200g ryby morskiej - u mnie dorsz
* cebula
* kilkanaście goździków
* 500 ml mleka 3,2
* 150 ml śmietanki kremówki
* 2 łyżki mąki pszennej
* 30 g masła
* ziarna pieprzu
* sól
* cytryna
* 3 jajka ugotowane na twardo
* liście laurowe
* 2 łyżki koperku
Składniki do puree:
* 700g ziemniaków
* 40 g parmezanu
* 1 żółtko
* gałka muszkatołowa
* pieprz
* sól
* 20 g masła
Przygotowanie:
Zaczynamy od ugotowania ziemniaków. Gotujemy je w osolonym wrzątku lub na parze, jak kto woli.
Ziemniaczki niech się gotują, a w tym czasie zająć trzeba się rybką. Do garnka wlewamy mleko i wrzucamy do niego: naszpikowane goździkami połówki cebuli, pokrojone w niewielkie kawałki ryby, ziarna pieprzu, liście laurowe. Na małym ogniu gotować trzeba to jakieś 10 minut, aż ryba nabierze ładnego koloru. Mleko nie powinno wrzeć. Wszystko wylewamy na sitko - z wywaru będziemy robić sos, a resztę trzeba posegregować. Może nie tyle posegregować, co po prostu wyjąć rybę, a reszty się pozbyć. Rybę przełożyć do jakiejś większej miski.
Teraz groszek: jeśli jest mrożony, to przekładamy go do miski i zalewamy wrzątkiem. Po chwili odsączamy i przesypujemy do ryby. Dodajemy jeszcze sok i otartą skórkę z jednej cytryny, odrobinę soli, świeżo mielonego pieprzu i koperek. Delikatnie można to wszystko wymieszać, byle nie zmiażdżyć ryby!
Ziemniaki powinny być już ugotowane, więc można zrobić puree. Do ziemniaków dodajemy masło, jedną sporą nabierkę mleka w którym gotowała się ryba, żółtko i ugniatamy na gładką masę.
Teraz sos. W garnku rozpuszczamy masło i dodajemy mąkę, ciągle mieszając. Chwilę podgrzewaj, ciągle mieszając, żeby nie zrobiły się grudki. Stopniowo dolewaj mleka, w którym gotowały się ryby, ciągle mieszając. Kiedy już cały wywar znajdzie się w garnku powinien się gotować przez około 10 minut, na małym ogniu, aż zgęstniej. Od czasu do czasu mieszajcie, żeby się nie przypaliło. Pod koniec wmieszaj dokładnie śmietankę i sos gotowy, koniec gotowania.
Teraz trzeba tylko wszystko złożyć. Sos przelewamy do ryby i delikatnie, ale dokładnie mieszamy. Gdy gotowe przekładamy do naczynia żaroodpornego. Na rybie rozkładamy ćwiartki ugotowanych na twardo jajek. Na górze rozsmarowujemy puree (jeśli posiadacie rękaw cukierniczy można go użyć do wyciśnięcia, wtedy wygląda estetyczniej :) ) Puree opruszamy świeżo mielonym pieprzem, odrobiną gałki muszkatołowej i na sam koniec parmezanem.
Tak przygotowane danie pieczemy jeszcze przez pół godziny w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 160 stopni, lub bez termoobiegu w temperaturze 180 stopni. I gotowe :)
Nie jadłam jeszcze czegoś takiego, a wygląda bardzo apetycznie :-)
OdpowiedzUsuńja jadłem i smak jest intensywny, więc radzę dziewczyny zróbcie sobie mniejszą porcję :P
OdpowiedzUsuńSzanowni Państwo!
OdpowiedzUsuńJestem studentką Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej na Uniwersytecie A.Mickiewicza na specjalności Nowe Media. Prowadzę badanie naukowe dotyczące blogów kulinarnych w Polsce. Wszystkich autorów blogów kulinarnych zachęcam do wypełnienia ankiety. Zajmie to Państwu jedynie ok. 1 - 2 minut. Wyniki zostaną zaprezentowane w pracy naukowej dotyczącej charakterystyki bloga jako nowej formy komunikacji społecznej.
Ankieta dla autorów blogów kulinarnych: www.ebadania.pl/97797035d63e99d8
Dziękuję za poświęcony czas,
Agata Ornafa.
Brawa dla autora tego tekstu !
OdpowiedzUsuńŚwietnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńciekawy wpis! postaram się wchodzić tutaj częściej
OdpowiedzUsuńLubie takie blogi, będę polecac kazdemu!
OdpowiedzUsuńCiekawy i interesujący wpis :)
OdpowiedzUsuńlubie czytać tego typu blogi bo znajduję tu wiele inspiracji
OdpowiedzUsuńmnóstwo inspiracji na tym blogu!
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tego przepisu, ale muszę przyznać, że bardzo mnie on zaintrygował. Jestem za to zdania, również fajnie smakuje łosoś z grilla https://mowisalmon.pl/przepisy/losos-mowi-z-grilla-z-kwasno-ostrym-sosem-zasmazanym-ryzem-jasminowym-i-piklami-z-ogorka-i-marchewki/ którego ja uwielbiam przyrządzać.
OdpowiedzUsuńekstra
OdpowiedzUsuńUdało się Ci się wszystko naprawdę dobrze opisać
OdpowiedzUsuńŚwietnie się czyta twoje wpisy
OdpowiedzUsuńUwielbiam tego typu kulinarne wariacje, danie wydaje się naprawdę nietypowe, a na pewno nietutejsze :D . Możliwe, że sama spróbuję przyrządzić takiego potworka. Super wpis i dobra robota, wygląda naprawdę apetycznie!
OdpowiedzUsuńZ takim daniem się jeszcze nie spotkałam, wygląda naprawdę apetycznie i nie wydaje się być trudnym w przygotowaniu. Być może sama spróbuję w wolnej chwili, dziękuje za inspirację. :)
OdpowiedzUsuńWow! No czegoś takiego jeszcze nie widziałam, możliwe, że sama spróbuję przepisu :D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wygląda naprawdę smakowicie, możliwe, że sam się skuszę.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smacznie, chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńByło pyszne! Czekam na więcej takich przepisów ❤
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę świetnie!
OdpowiedzUsuńCo prawda nie jestem zwolennikiem ryb, jednak z pewnością bym spróbował. Wygląda po prostu apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda okazale muszę przyznać. Bardzo lubię ryby w kuchni i możliwe, że spróbuję sam, dobry wpis! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten przepis! To jedno z moich ulubionych dań :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że takiej potrawy jeszcze nie jadłem. Zapisuje i być może niedługo spróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałam, zaciekawiło na tyle, że chyba spróbuję :D
OdpowiedzUsuńNie znałem takiej potrawy, muszę przyznać, że ciekawy pomysł :)
OdpowiedzUsuńAkurat myślałem nad czymś nowym, możliwe, że się skuszę :)
OdpowiedzUsuńLubię próbować nowych rzeczy, więc z pewnością i tego spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co ugotuję dzisiaj na obiad! Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńWygląda to naprawdę smacznie :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSkąd inspiracja na taką ciekawą potrawę? Muszę przyznać, że pierwszy raz się z nią spotykam :)
OdpowiedzUsuńZrobiłam bez groszku i wyszło równie dobre :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że smakuje równie dobrze jak wygląda!
OdpowiedzUsuń