piątek, 5 października 2012

Śniadanie jogurtowo-różane

Dużo zajęć na uczelni, pogoda robi się kapryśna... Krótko mówiąc potrzeba energii, siły no i przydałoby się jakieś podbudowanie odporności.
Mi najlepiej robią po prostu śniadania. Rano nie ma co kręcić nosem, trzeba się najeść, bo później się będzie żałowało.
Jesienią nieco zmieniam swoje nawyki - kefiry i maślanki zmieniam na gęsty jogurt naturalny, a podstawowym owocem śniadaniowym staje się banan. Reszta jest różna, w końcu nie można jeść codziennie tego samego :)
Dzisiaj wersja z musli, płatkami migdałowymi i pyszną, domową konfiturą z płatków róż.


wtorek, 2 października 2012

Kurczak z grilla

Jesień w pełni, dziś na szczęście piękna i słoneczna. Zaczął się rok akademicki, więc ładna pogoda wskazana, działa motywująco.
Po zupach przyszedł czas na coś bardziej konkretnego - kurczak z grilla. Danie rzadko u mnie serwowane, ze względu na sprzątanie po zabawie - mam elektrycznego grilla, który po takim kurczaku musi przejść długą drogę by znów się nadać do użycia.
Ale właśnie na takie danie miałam ochotę. Kurczak w mojej ulubionej, niezbyt skomplikowanej, ale naprawdę przepysznej marynacie. Uwielbiam ją za to, że w czasie grillowania karmelizuje, kurczak jest po prostu do niej stworzony.

Przepis na marynatę na dwie piersi:
*6 łyżek oliwy
*4 łyżki octu winnego
* 1/2 szklanki cukru trzcinowego
* 4 łyżeczki ostrej musztardy
* sok z jednej cytryny
* 4 posiekane ząbki czosnku

Wszystko należy ze sobą dokładnie wymieszać, następnie włożyć do marynaty poprzekrawane na pół (wzdłuż) piersi z kurczaka i marynować przez kilka godzin. Kurczaka grillować po 6 minut z każdej strony.

Dzisiaj kurczak w towarzystwie ziemniaczków i szpinaku - ale to kwestia gustu.

niedziela, 30 września 2012

Zupa porowa

A oto i zupa która została stworzona z miłości do sera, do pora i do intensywnych aromatów. Zupa jak dla mnie bardzo jesienna - gęsta, aromatyczna, bezmięsna. Uwielbiam takie zupy.
Jest niezwykle przydatna w chłodne dni - rozgrzewa na wiele godzin, przynajmniej mnie. Polecam na każdą okazję, w mojej opinii ta zupa jest jak czerń - pasuje do wszystkiego :)


Przepis na około 6 porcji:

* 3-4 pory
*4 ziemniaki
* 200 g sera pleśniowego - ja użyłam lazura błękitnego
* 100 ml białego wytrawnego wina
* 100 ml mleka
* 1,5 l bulionu warzywnego
* tymianek, rozmaryn, sól i pieprz
* 50g masła

W garnku rozpuścić masło i podsmażyć na nim pokrojonego w plasterki pora. Po paru minutach dodać pokroje w kosteczkę ziemniaki i smażyć jeszcze chwilę. Dolać wino, zmniejszyć ogień i dusić pod przykryciem kilka minut. Dodać bulion i dusić dalej przez około 20 minut. Ser pokroić w kosteczkę i dorzucić do zupy wraz z mlekiem, tymiankiem, rozmarynem i pieprzem. Mieszać aż ser się nie roztopi - przynajmniej z grubsza, ja nie czekam aż rozpuści się do końca, tak lepiej wygląda. Posolić do smaku, pogotować jeszcze ze 2 minuty i można podawać.

środa, 26 września 2012

Kto nie lubi awokado?

Ja uwielbiam! Z awokado zwykle robie jedno - guacamole. Dla mnie to nie sos - dla mnie to normalny posiłek. Lubię gdy awokado nie jest do końca rozduszone, gdy ma większe kawałki, cudownie się to je. I przyrządzanie jest proste i przyjemne. Część zjadam widelcem, część na chlebie, pycha.
Jedyne co mnie zawsze przygnębia, to fakt że w sklepach zwykle awokado jest twarde i trzeba czekać i czekać.. A ja jestem niecierpliwa i zwykle zjadam takie ledwo zaczynające mięknąć. :)

Przepis:

1 awokado
ząbek czosnku
sok z połowy cytryny
szczypta soli
słodka papryka


Awokado przekroić na pół, wyjąć pestkę. Łyżką wyskrobać miąższ ze skórki. W miseczce rozdrobnić awokado -  ja to robię widelcem. Wcisnąć ząbek czosnku, dodać sól i sok z cytryny i dokładnie wymieszać. Dla ozdoby posypać papryką i gotowe.

wtorek, 25 września 2012

Początki jesieni

Dużo słońca dziś, piękna jesień. W takie dni jesienna depresja znika, można brać się za gotowania, tudzież za inne czynności przynoszące zadowolenie.. Na przykład jedzenie. Ja dzisiaj robię wagary od gotowania, karmię darami jesieni..
Winogrona, słodko-kwaśne, winne.. Najzdrowsze po umyciu, nie po ugotowaniu, upieczeniu czy usmażeniu. Więc pozwalam sobie na lenistwo kulinarne, a w dodatku obdarowuję witaminami, w końcu jesień, trzeba być odpornym.


Jabłka.. Trochę do zjedzenia, trochę do ususzenia. Ale dzisiaj w wersji tradycyjnej, bez krojenia i ze skórką, tak by pryskał sok przy każdym kęsie. Wszystko zdrowe, wiejsko-działkowe, pięknie pachnące i pięknie wyglądające.


A na koniec coś wytrawnego, co prawda już nie dar jesieni, a lata, ale stworzony z myślą o jesieni, zimie i dniach jak ten. Ogórki w zalewie curry.
Przepis na 4 kg ogórków:
*4kg ogórków
*gorczyca
*liście selera
Przepis na zalewę:
*paczka curry
*1,5 szklanki octu
*2 łyżki soli
*6 szklanek wody

Zalewę należy zagotować, wyłączyć i gotowa - można nią zalewać ogóreczki.

Ogórki można zrobić w całości i ze skórką jeśli są niewielkie, ja obrałam ze skórki i pokroiłam w słupki.
Ogórki należy zalać zimną wodą i moczyć je w niej przez jakiś czas - to wyciąga gorycz.
Na dno słoiczka wkładamy plasterk cebuli, kuleczki gorczycy - kilkanaście oraz liść selera. Układamy ciasno w słoiczku ogórki, tak by nie było żadnej wolnej przestrzeni, jeśli będzie luz ogórki zrobią się miękkie. Na górę wsypujemy jeszcze trochę gorczycy. Wlewamy gorącą zalewę i zakręcamy, ja również pasteryzuję.

piątek, 21 września 2012

Pikantny omlet z fetą i kukurydzą

Dzisiaj danie czyszczące lodówkę, ale pyszne i piękne. Zresztą czyszczące tylko moją lodówkę, w końcu nie każdy zostaje z chilli, jajkami i fetą :) Chciałam zrobić omlet, ale właściwie wyszedł pseudo-omlet, bo bez mleka (skwaśniało) i mąki. :) Dla mnie to propozycja obiadowa, ale jeśli ktoś lubi jajeczne śniadania, to może się zajadać i od rana :)

Przepis:

2 jajka
pół puszki kukurydzy
pół papryczki chilli
pestki dyni
feta
przyprawy

Każdy może dobrać własną ilość składników, ja zawsze robię to na oko, w końcu to tylko omlet, niczyje życie od tego nie zależy :)
Pestki dyni, papryczkę posiekaną i kukurydzę podsmażam kilka minut, następnie zalewam wszystko roztrzepanymi jajkami i czekam aż ładnie się zetnie.

Danie błyskawiczne, a czasami właśnie o to chodzi :)

środa, 19 września 2012

Chili con carne


Chilli con carne to dla mnie danie uniwersalne - zawsze smakuje, zawsze dobrze wychodzi, odpowiednie na każdą porę roku.. To nie wszystkie zalety - jest daniem jednogarnkowym, robi się je dość szybko, chilli jest bardzo sycące, można je podawać na różne sposoby: z makaronem, zapiekane, z naleśnikiem, z taco. Chilli to dla mnie danie wielu smaków - bardzo lubię właśnie takie dania - gdzie w każdym kęsie można wyczuć każdy składnik, takie dania naprawdę można kosztować, smakować, delektować się nimi.




Przepis:
*500 g mięsa mielonego wołowego lub wieprzowego - ważne by było dobrej jakości, ponieważ to bardzo mięsne danie i kiepskie mięso może je zupełnie zepsuć
*3 czerwone papryki
*2 papryki chilli
*6 ząbków czosnku
*2 cebule 
*4-5 pomidory
*3 łyżki przecieru pomidorowego
*puszka kukurydzy
*puszka fasoli czerwonej
*przyprawy: słodka papryka - 2 łyżeczki, kmin rzymski, pieprz, oregano, cukier - po 1 łyżeczce, sól - pół łyżeczki

Przygotowanie:
Najpierw podsmażamy na patelni chilli, czosnek i cebulę, tak by się zeszkliło. Dodajemy rozdrobnione mięso i podsmażamy aż się zrumieni. Dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i dusimy 10 minut pod przykryciem. Dodajemy wszystkie pozostałe składniki, doprawiamy i pod przykryciem dusimy przez kolejne 30-45 minut. Podawać z czym kto chce, ja najbardziej lubię z taco. :)